sobota, 5 czerwca 2010



Przed nami wielki finał Roland Garros u pań. Jutro około godziny 17:00 wszystko będzie jasne. Kto by się spodziewał przed turniejem takiego finału? Myślę, że niewielu. Obie panie są w swoich krajach na ustach wszystkich. Australia to kraj o wielkich tenisowych tradycjach i przed sobotnim finałem oczekiwania są dlatego na Antypodach wielkie. Szansa na triumf jest ogromna, a Samantha Stosur jest zdecydowaną faworytką po tym co prezentowała w trakcie turnieju. Podanie na poziomie sióstr Williams i chyba jeszcze lepsza gra z głębi kortu z imponującym, kończącym forhendem. Schiavone takich atutów brakuje, serwis jest przeciętny, a jej tenis bazuje głównie na regularnym przebijaniu piłeczki na drugą stronę siatki. Mówi się nawet, że lubi grać z tenisistkami z topu, ale pokroju Radwańskiej, czy Wozniacki, czyli tym bez kończących uderzeń... Wszystko więc wygląda "pięknie" i wydaje się, że Sam powinna to wygrać równie gładko co mecz z Jankovic, ale ja przypomnę, że to WTA! Tu sensacja goni sensację, a forma pań zmienia się z dnia na dzień. Podam przykład nawet ze spotkania ATP. Robin Soderling po fenomenalnym meczu z Federerem, gdzie czyścił linię za linią, dziś zagrał dużo przeciętniej z Berdychem. Australijka też w ostatnich meczach miała masę szczęścia, a ilość linii jakie zaliczyła na pewno jest spora. Co będzie jeśli "zeżre" ją stres i ręka minimalnie zadrży kilka razy? Schiavone nie ma tego problemu, nie jest faworytką, nie ma nic do stracenia, a jej tenis jest dużo mniej ryzykowny. Nie uważam, że Francesca jest tu faworytką, bo nie jest! Jednak to finał wielkiej imprezy i zagrają w niej dwie najlepsze tenisistki ostatnich dwóch tygodni. Czemu więc jedna z nich miała by nie mieć szans na zwycięstwo, na co wskazują kursy wystawione przez bukmacherów? Stawka... Minimalna jaką gram single. Myślę, że warto próbować!

Kupon #2 Betsafe
Samantha Stosur - Francesca Schiavone 2 @ 4.50
Stawka: 3j
Wygrana: 13.50j

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz